Zmiany!

13:41

Witam wszystkich po dość długiej przerwie! 
Niestety potrzebowałam trochę przerwy od wszystkiego, instagram, blog i te moje inne społeczności... Potrzebowałam tej przerwy aby uporządkować samą siebie... Uwierzcie mi, że ostatni miesiąc był... Nie potrafię nawet znaleźć określenia... Po prostu działo się wszystko, musiałam upaść na dno żeby znaleźć się tutaj gdzie teraz jestem. 
A gdzie jestem? Wystarczy czytać dalej :) 


Zacznę może od tego co i kogo straciłam... Wiecie jak to jest kiedy każdy, dosłownie każdy, czy to przyjaciel, kolega, czy też inna bliska Ci osoba, tak nagle Cię opuszcza? 
Wcześniej miałaś pełno osób do których mogłaś zadzwonić, wygadać się czy nawet spotkać, a nagle bum i nie masz do kogo gęby otworzyć :) 

Na początku było ciężko, nie ma czego ukrywać, najpierw zerwanie...
Nie złamało mnie samo zerwanie tak bardzo jak to czego dowiedziałam się później, bo przez rok, byłam z kłamcą. Myślisz, że znasz kogoś na wylot, a tak naprawdę okazuję się, że nie znasz tego człowieka w ogóle... To był dla mnie chyba największy cios :)

Później, kiedy już myślałam, że gorzej być nie może moi "przyjaciele" także się odsunęli... Najgorsze jest to, kiedy przez lata jesteś z kimś szczera do bólu, dajesz od siebie wszystko co tylko możliwe, a później przez to co ktoś o tobie powiedział, tracisz wszystkich, a oni nawet nie potrafią zrobić tyle, by napisać co zrobiłaś źle i dlaczego już mają Cię w dupie :)


Straciłam wszystkich, których miałam blisko, ale mam jeszcze cudownych przyjaciół internetowych, którzy pomogli mi się podnieść. 
Ten moment był decydujący, pozbyłam się ludzi, którzy ciągnęli mnie w dół i starali się dobić jak tylko mogli, a zostawiłam przy sobie osoby, które pomagają mi zdobywać szczyt.
We większości byli to po prostu znajomi internetowi, bo ja przez pewne osoby ograniczyłam się i nie poznawałam ludzi, którzy są blisko mnie :) 

Straciłam... Zyskałam...
Nikogo nowego do życia nie wpuściłam, tylko jedną osobę, którą mimo wszystko trochę już znam... Przyjaciel, bo zdecydowanie mogę go tak nazwać, który aktualnie daję mi bardzo dużo siły, samym swoim pozytywnym podejściem do życia, którym naprawdę potrafi mnie skutecznie zarazić :) Jest dla mnie jedną z najważniejszych osób, bo kiedy było u mnie źle to mnie nie zostawił, tylko pomógł i mimo wszystko jest...
Najlepsze jest to, że Kondziu jest człowiekiem, który nie siedzi na dupie tylko działa. Kiedy opowiedziałam mu o moich internetowych przyjaźniach i powiedziałam gdzie kto mieszka, to już następnego dnia dostałam SMS'a, że 4 maja jedziemy do Krakowa do mojej przyjaciółki! I dzięki niemu po ponad roku przyjaźni w końcu zobaczyłam się z moją cudowną Weroniką! 
Ale w wakacje mam zamiar odwiedzić wszystkich moich przyjaciół, oni wiedzą, że mają się na to szykować :D



Na temat mojego otoczenia to chyba wszystko, bo staram się pisać w skrócie, żeby za bardzo się nie rozpisywać.
Jeśli chodzi o samą mnie, hmm. Jak chyba każda kobieta, potrzebowałam trochę zmian z wyglądu najpierw i dlatego... 

Było ostre cięcie, farbowanie, które za tydzień będę kończyła, bo po jednej koloryzacji takiego koloru jaki chcę nie można uzyskać z moich włosów...
Czy coś dzięki temu zyskałam? Oczywiście!
Bardzo dużo pewności siebie, czuję się o wiele lepiej ze samą sobą i pozbyłam się wielu kompleksów :) 
Hmm, teraz pytanie czy mam kompleksy, odpowiedź jest oczywista, bo chyba każdy ma chociaż jeden kompleks...
Moim kompleksem jest nos i zęby, ale jeśli ktoś śledzi mojego instargrama to wie, że pod koniec roku czeka mnie operacja plastyczna... Wiele ludzi jest przeciwnych tego typu operacjom, ale co w ty tak naprawdę jest złego? 
Ja jeśli mam szansę pozbyć się tego co mi się we mnie nie podoba, to bez zastanowienia mówię "TAK"! Chcę się czuć idealnie w swoim ciele i jeżeli to ma mi w tym pomóc, to zrobię to, choćby ludzie mieli mnie za to znienawidzić... Ważne dla mnie jest moje zdanie i moja opinia, każdy powinien kierować się tym co sam uważa za słuszne, bo kierując się opinią innych możemy nigdy nie osiągnąć tego czego pragniemy i w czym chcemy się spełnić.

Ja po tym wszystkim stałam się w pewien sposób egoistką, chcę jak najlepiej dla siebie, chcę swojego szczęścia, a nie innych... Co mi dawało to, że chciałam komuś pomóc, uszczęśliwić, skoro sama spadałam na dno. 
Zaczęłam ćwiczyć, dla samej siebie, by czuć się lepiej i co jest w tym najlepsze? Że sama dla siebie jestem najlepszą motywacją, to że ćwiczę codziennie, że nie rezygnuję, że daję z siebie wszystko by osiągnąć to na czym mi zależy!


A co jest w tym wszystkim najlepsze? 
To, że opinia innych już nie ma dla mnie żadnego znaczenia, hejty i inne tego typu rzeczy, są ludzie, którzy z samej zazdrości i bez najmniejszych innych podstaw będą chcieli nas zniszczyć, ale kiedy stajemy się silni i sami dla siebie jesteśmy motywacją to kto może nas zniszczyć? NIKT!
Ostatnio prowadziłam snapa Lovatics i co sie zdarzyło?

Uwierzcie mi, że jedyne co ta dziewczyna osiągnęła to mnie po prostu rozbawiła :) 
Jestem tak naprawdę teraz karana za szczerość, bo nie boję się mówić o wielu rzeczach. 
Dziewczyna myślała, że jakoś mnie to zaboli, ale nazwanie mnie "wieszakiem" i to przez osobę, która na oczy mnie nie widziała, to było po prostu zabawne... Tym bardziej, że wiem kto to i no cóż, dziewczyna nie owijając w bawełnę ma lekką nadwagę, więc poleciłam jej po prostu dietę i ćwiczenia... 
Jeden "hejt", ale no dobra postarała się, bo pisała także, że nowy kolor włosów mi nie pasuję itp, że zniża się do mojego poziomu i inne takie wypociny. Ale na ten jeden "hejt" innych parę osób napisało mi pełno miłych rzeczy za co bardzo im dziękuję, bo dla mnie takie słowa także są ważne :)

Zmieniłam się i temu nie zaprzeczę, dla niektórych na lepsze, a dla niektórych na gorsze, to już zależy od innych... Ale dla samej siebie zmieniłam się na lepsze i jestem z siebie dumna. Stałam się motywacją dla samej mnie i dzięki temu jestem bliska zdobycia szczytu, o zdobyciu którego jeszcze miesiąc temu mogłam tylko pomarzyć...
Warto jest znaleźć siłę w samym sobie, aby móc powiedzieć innym jaka sama jestem wspaniała i ile potrafię, by móc z dumą i szczęściem powiedzieć o swoich osiągnięciach w dążeniu do własnego ideału... Ważne jest ile osiągniemy, ale moim zdaniem ważniejsze jest to ile pracy i wysiłku włożymy w to by już coś zdobyć.
Bądź sobą, bądź swoją motywacją, postaw sobie cel i nigdy nie rezygnuj, jeśli pojawi się jakaś przeszkoda powiedź sobie "dam radę!" i dąż do tego czego pragniesz... 
Nikt nie da Ci tyle siły ile sama możesz jej zdobyć... Nie czekaj! Nie ma na co, zacznij już, teraz i nie odkładaj niczego na później, bo później może nie nastąpić nigdy. 
Chcesz schudnąć? Zacznij stosować dietę, zacznij ćwiczyć, małymi kroczkami osiągaj to czego chcesz. Nie nastawiaj się, że wszystko przyjdzie od razu, bo czasami trzeba poświęcić trochę czasu, siły aby mieć to o czym się marzy...
Chcesz nagrywać na Youtube, ale boisz się opinii innych? pomyśl ile to jest dla Ciebie, pomyśl jak dużo możesz dzięki temu zyskać i pomyśl też, że możesz spełnić się w czymś co kochasz robić!
Na wszystko jest takie samo rozwiązanie, nie ma czekania, nic nie przychodzi samo, trzeba spiąć tyłek i zacząć działać, bo tylko wtedy możemy coś osiągnąć! 

Bądźcie po prostu sobą, a przez to także bądźcie najlepsi. Trzymajcie się ludzi, którzy pomogą wam wspiąć się na szczyt, a nie ściągną na dno. Bądźcie szczęśliwi i nie róbcie nic dla kogoś swoim kosztem, bo tylko tego pożałujecie. Warto w tych czasach być egoistą, bo we większości ludzie są po prostu fałszywi i zazdrośni, często nas demotywują abyśmy nie osiągnęli więcej od nich... 
Postaw sobie cel i działaj już teraz! Ja tak zrobiłam i to była najlepsza decyzja jaką w życiu podjęłam...
A ci których straciłam? Wychodzę z założenia, że po prostu nie byli warci zajmowania tak ważnych miejsc w moim życiu, nie można zadręczać się tym co było, trzeba myśleć o tym co jest teraz i co będzie przyszłości jeśli zaczniemy działać już teraz.


Wcześniej nie byłam tak szczęśliwa jak jestem teraz, śmieję się nawet kiedy nie ma ku temu powodu, po prostu cieszę się z życia i z tego ile każdego dnia osiągam.
Jestem swoją siłą, motywacją i największym powodem do dumy.

  



You Might Also Like

2 komentarze

  1. Jestem z Cibie dumna <3 mam nadzieję, że dalej będzie tak dobrze jak jest u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń