Idole
16:19Witam ponownie!
W końcu znalazłam chwilę, mam ostatnio tyle rzeczy na głowie, że średnio się wyrabiam...
No ale, czas znalazłam więc przejdę do tematu :)
Dziś coś o idolach, których ma chyba każdy. Głównie będę pisała o moich idolach, bo raczej innymi osobami się nie interesuję. Opowiem wam co mi dają idole, jak pomaga ich muzyka, filmy itp.
Selena Gomez
Zdecydowanie najważniejsza jest Selena Gomez, jestem jej fanką od kiedy tylko pamiętam, Selenator jestem od czasu, kiedy sama nas tak nazwała. Selena jest przy mnie zawsze, co by się nie działo to jej muzyka, zdjęcia, filmy mi pomagają... Widok jej uśmiechu sprawia, że od razu jest mi lepiej, jeśli chodzi o muzykę to nawet teraz leci płyta "When the sun goes down". Przeżyłam z Sel każdy wzlot i upadek, ona jest przy mnie, ja jestem przy niej. Moim największym marzeniem jest ją spotkać, móc przytulić, cokolwiek powiedzieć... Strasznie dużo znaczy dla mnie już samo to, że mam jej autograf, mam rzecz, którą ona wcześniej trzymała, samo to uczucie jest niesamowite!
Moja obsesja na jej punkcie, po prostu nawet rodzice mają mnie czasem dość. Mam wszystkie płyty, perfumy, książkę, autograf... Selena jest moją inspiracją, wzorem, ideałem... Jest dla mnie po prostu wszystkim, ona jest przy mnie kiedy przyjaciele nie mogą, jest po prostu zawsze. A najpiękniejsze jest to, że mój chłopak także jest selenator! Wszystko się tak dobrze ułożyło, a być w związku z osobą z tego samego fandomu... To jest naprawdę cudowne :)
Justin Bieber
W marcu minie 6 lat od kiedy jestem przy tym grubasie! Aktualnie jest to normalne, w sensie bycie belieber... Teraz ludzie są belieber nawet na pokaz... Niestety parę lat do tyłu, za to, że lubisz Justina byłeś obrażany i poniżany... Ludzie za wszelką cenę będą chcieli niszczyć ludzi, którym zazdroszczą.
Mniejsza o tym, Justin znaczy dla mnie bardzo dużo, zawdzięczam mu naprawdę sporo. Dzięki niemu stałam się silniejsza, mniej obchodzi mnie opinia innych, dążę do spełnienia marzeń i w siebie, w pewnym stopniu, wierze. Wiadomo ile przeszedł Justin podczas kariery, ludzie próbowali go tylko dobić bo sięgnął po narkotyki... Nawet ci idealni czasami mają dość, czasami sobie nie radzą, jesteśmy tylko ludźmi. Nie chcę o tym pisać, a niestety zeszłam na ten temat, mam pozytywnie nastrajać, a nie mówić o depresji...
Od momentu kiedy zobaczyłam Justina w gazecie, jeju, kupiłam ją i cały czas czytałam tylko ten artykuł o nim. Weszłam na YouTube, żeby go zobaczyć i po prostu zakochałam się w piosence "One time"... To pierwsza piosenka Justina, którą usłyszałam i znaczy dla mnie bardzo dużo. No i od tej jednej piosenki ciągnie się to do teraz. Myślę, że o Justinie nie będę się rozpisywać aż tak, nie mam żadnych jego płyt ani nic z nim związanego ( no chyba, że szczoteczkę do zębów :D).
Imagine Dragons
Ten zespół znaczy dla mnie niesamowicie dużo... Od kiedy pierwszy raz usłyszałam "Radioactive" jestem z nimi, w wakacje minął 3 lata. Ale ten czas szybko leci... Aktualnie znam ich każdą piosenkę, a ich albumy znaczą dla mnie bardzo dużo, każda piosenka ma dla mnie jakiś przekaz, a z wieloma z nich łączy mnie mega sentyment.
02 lutego będą u nas, niesamowicie chcę być na tym koncercie, marzę o tym od kiedy tylko dowiedziałam się, że się odbędzie... Trzymajcie za mnie kciuki żebym jechała, bo mimo, ze zostało mało czasu to wciąż nie wiem czy pojadę...
Oni także są przy mnie w najgorszych chwilach... Niektóre piosenki kryją w sobie tyle moich wspomnień, tyle szczęścia, smutku, łez. Imagini mimo, że są najkrócej znaczą dla mnie mega dużo, ja już sama nie wiem o czym mam pisać bo tego byłoby za dużo.
Na tym po prostu kończę o moich idolach i przechodzę do ogółu.
Chyba każdy z nas ma jakiegoś idola, wszędzie widać jakieś fandomy, a każdy wybiera ten który dla niego jest ważny. Nie możemy nikomu niczego narzucić, to kogo słuchamy to nasza sprawa i jak to się mówi, są gusta i guściki o których się nie dyskutuje... Czasami wybuchają takie małe fandomowe wojny, według mnie to nie jest zbyt dobre... Każdy sam świadomie wybiera swoich idoli i jeśli sam ich masz, nie powinieneś obrażać czyichś, bo Tobie też nie jest miło, kiedy ktoś obraża twoich. Żyjemy w czasach gdzie hejtowanie się wzajemnie, jest na porządku dziennym, każdy człowiek ma coś do powiedzenia, ale czasami pewne rzeczy ranią innych... Ja nigdy nie powiedziałam złego słowa na czyjegoś idola, jeśli coś jest nie tak to staram się to przegryźć ( jedynie co to mój chłopak denerwował mnie Eweliną Lisowską, więc parę złych słów poleciało xD). Niektórzy uważają, że idole nic nie wnoszą, a niektórym to właśnie idole ratują życie, wyciągają z problemów i najgorszych dołów... Uszanujmy to, że ktoś kto dla nas nie znaczy nic, dla kogoś innego może znaczyć wszystko...
To chyba wszystko na dziś :)
Notka się podoba? Piszcie co myślicie w komentarzach.
Możecie też mnie zaobserwować, naprawdę daje to dużą motywację.
Dziękuję za uwagę, do następnej notki! :)
4 komentarze
Wpis genialny i to prawda. Idole wiele zmieniają i potrafią podnieść z największego dołka
OdpowiedzUsuńWpis genialny i to prawda. Idole wiele zmieniają i potrafią podnieść z największego dołka
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blog, wspaniały ������
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blog, wspaniały ������
OdpowiedzUsuń